Money, money, money…
czyli
Jak to się stało, że nie jesteśmy milionerami?
(i czy jeszcze można coś z tym zrobić?...)
Tym razem bierzemy na warsztat temat być może najtrudniejszy ze wszystkich dotychczasowych: pieniądze i nasze przekonania na ich temat.
Choć może nie powinniśmy, bo przecież dżentelmeni o nich nie rozmawiają. No i też po co o nich gadać, skoro szczęścia nie dają, a tylko przynoszą problemy: przecież – jak wiadomo – nie zasypia w nocy śmiele, ten kto ma pieniędzy wiele…
No tak: jesteśmy sumą przekonań, a tych na temat pieniędzy mamy naprawdę dużo. I to one – a nie los, przypadek, czy opatrzność – odpowiadają w przeważającej mierze za zasobność naszego portfela.
Dlatego też podczas tego Zjazdu:
- zdiagnozujemy nasze przekonania na temat pieniędzy oraz ich braku i podejmiemy pracę nad tymi przekonaniami, aż bieda zacznie piszczeć;
- poszukamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego bogaci są bogaci, a biedni są biedni;
- nauczymy się pracować z termostatem finansowym, by był naszym kompasem, a nie balastem;
- porozmawiamy o ładowaniu taczek, tak by może w końcu przestać pracować dla pieniędzy, a żeby to one zaczęły pracować dla nas.
A dzięki temu zobaczymy, że urlop nie musi być przerwą w ciężkiej pracy, tylko praca może być przyjemną przerwą w urlopie.
Oprócz tego moc innych atrakcji:
- gość specjalny, ale to tajemnica i nie powiem kto;
- nocne podchody w poszukiwaniu pieniędzy;
- rozmowy pod gwiazdami przy ognisku;
- poranny jogging dla amatorów porannych joggingów;
- kto-wie-co jeszcze? J
No i atrakcja najważniejsza: wspólny czas razem. 😊
Zaczynamy tradycyjnie już dzień wcześniej, w środę 4 października, zbiórką pod hamakiem o godz. 20. Jest to tzw. OPCJA 1, która obejmuje dwa noclegi (4.10 oraz 5.10). Wieczorem w środę będziemy rozmawiać, śmiać się i przytulać, więc nie ma wtedy w programie części merytorycznej, a jedynie (a raczej aż) czas towarzyski!
Dla tych, którzy wolą / mogą przyjechać dopiero w czwartek jest OPCJA 2, która obejmuje jeden nocleg (5.10).